No i weekend (no dobra dla mnie jeszcze nie do końca), jutro do pracy, a po 15 weekend!:)
Dzisiaj chciałabym polecić książkę Haruki Murakami - można o nich dużo usłyszeć, więc kiedyś i ja spróbowałam przeczytać, bo trzeba poszerzać swoje horyzonty :)
Haruki Murakami - Na południe od granicy, na zachód od słońca.
Hajime i Shimamoto przyjaźnili się w dzieciństwie. Shimamoto, kiedy była mała, zachorowała na polio i od tego czasu miała sparaliżowaną jedną nogę. Hajime był jedynakiem, trochę rozpuszczonym i egoistycznym. Można powiedzieć, że byli zakochaną parą: po szkole godzinami słuchali razem płyt, rozmawiali i trzymali się za ręce. Potem ich drogi się rozeszły.Hajime jest już dorosły. Ma żonę, dwójkę dzieci, prowadzi bar jazzowy. Powodzi mu się nieźle i ogólnie można go określić jako ?odnoszącego sukcesy mężczyznę w średnim wieku?. I wtedy w jego życiu, po dwudziestu pięciu latach ponownie zjawia się Shimamoto. Nie widzieli się od czasu, gdy mieli dwanaście lat. Już nie jest kaleką - miała operację i jej noga jest zupełnie sprawna. Hajime patrzy na nią zupełnie inaczej niż wtedy, kiedy słuchali razem muzyki. Teraz naprawdę dostrzega w niej kobietę. A Shimamoto najwyraźniej skrywa przed nim jakąś mroczną tajemnicę. Jest jednak przez to bardziej pociągająca. Hajime musi przemyśleć od nowa całe swoje życie i zastanowić się, czy warto ryzykować utratę pracy, dzieci, kobiety, z którą ożenił się może z miłości ale na pewno bez namiętności - by odnowić związek z pierwszą, prawdziwą ukochaną.
Często słyszy się o ludziach, których w przeszłości wiele łączyło, poukładali sobie na nowo życie bez siebie i nagle przeszłość wraca. Co robić? Rozwalać teraźniejszość dla przeszłości i budować wszystko po raz kolejny od nowa? Czy zostawić to i żyć swoim życiem? Myślę, że to zależy od sytuacji, każdy z nas jest inny i każdy zareagowałby inaczej. Zależy też pewne od tego z jakiego powodu rozstaliśmy się z kimś kiedyś. Taka już jest mentalność człowieka. Dobrze to podsumowuje też obrazek w internecie: Kiedy przeszłość puka do twoich drzwi, nie otwieraj jej, ona nie ma ci nic nowego do powiedzenia.
Jednak historia tej książki jest inna, przeszłość tutaj ma bardzo dużo do powiedzenia.
Styl Murakami'ego mogłabym trochę porównać do Coelho. Jednak Murakami mnie aż tak nie zachwycił. Trzeba mieć ochotę i lubić tego typu książki :)
Miłego weekendu,
zaczytana Andzia :D