piątek, 30 czerwca 2017

Witajcie,
mijają ostatnie dni wolnego, a ja nadal ślęczę przy książkach i je pochłaniam :) 
Dzisiaj polecam Wam piękną książkę wojenną.

Dziewczyny z powstania - Anna Herbich
Okładka książki Dziewczyny z Powstania




1 sierpnia 1944 roku w Warszawie było pół miliona kobiet. Wiele z nich poszło do Powstania jako sanitariuszki, łączniczki, część chwyciła za broń. Wszystkie walczyły o przetrwanie. Panienka z dobrego domu w myślach powtarzała: „Boże, spraw, abym wytrzymała tortury”. Matka, która urodziła tuż przed godziną „W”, kołysała dziecko w rytm wybuchających bomb. I ośmioletnia Helenka, prowadzona na pewną śmierć. „Mamo, ja nie chcę umierać” – szeptała.

Przez 63 dni heroicznej bitwy walczyły, bały się, śmiały, kochały, opłakiwały bliskich. Mężczyźni stwierdzili: „Ojczyzna jest pierwsza. Musicie sobie jakoś radzić”. Kobiety zostały same, w obliczu dramatycznych dylematów. Włożyć coś do garnka czy kupić bandaże dla rannych? Jak zginę: z głodu czy z rąk Niemców? Ale pytanie, czy warto walczyć, w ogóle nie przychodziło im do głowy. Bo odpowiedź była tylko jedna. 

Usłyszmy głos dziewczyn z Powstania.


Mimo, że nie lubię opowiadań to to połknęłam w całości. 11 historii Bohaterek. Kobiety, które walczyły w Powstaniu Warszawskim o Polskę, kobiet które pomagały rannym, które przeżywały milion emocji. Od klęski po miłość przez wielkie martwienie się o swoich najbliższych. Wszystkie te Bohaterki, które są opisane miały wielkie szczęście, bo przeżyły. I żyją do dzisiaj. Tyle tysięcy ludzi poległo, a im się wydaję. Ich historie mrożą krew w żyłach, czyta się je jednym tchem o naszej historii, którą powinni usłyszeć wszyscy.

Polecam gorąco wszystkim!
Zaczytana Andzia ;* 

czwartek, 29 czerwca 2017

Hej,
skoro jestem przeziębiona - początki anginy :/ to nie może obejść się bez czytania :) 
Ostatnio pochłonęłam książkę jednego z moich ulubionych pisarzy, którą gorąco polecam.
HARLAN COBEN - Bez pożegnania
Okładka książki Bez pożegnania


Tylko jeden człowiek zna prawdę.

Ken Klein.

Posądzony przed jedenastoma laty o zgwałcenie i zamordowanie dziewczyny młodszego brata, Willa, ścigany przez FBI, rozpłynął się w powietrzu, a po jakimś czasie ludzie uznali, że zginął. Nie wszyscy. Na łożu śmierci matka wyznaje Willowi, że jego brat wciąż żyje, a zdjęcie Kena – zrobione przed dwoma laty – potwierdza, że jej słowa nie były majaczeniem umierającej kobiety. Will czuje, że musi odnaleźć brata, a kiedy znika jego ukochana, Sheilla, ta potrzeba zamienia się w konieczność. Czy istnieje jakiś związek między jej zaginięciem a dawną tragedią?

Kiedy jedna osoba znika to jest straszne, rodzina przeżywa, kiedy kilkanaście lat później znika ukochana Willa ten postanawia odnaleźć za równo brata jak i ukochaną. Wystarczy, że jedna jego miłość zginęła przed laty, przecież teraz nie może się to powtórzyć. Will próbuje poznać prawdę, nawet nie wie jak ona bardzo może być dla niego bolesna. Kiedyś jego brat chronił go przed każdym niebezpieczeństwem, po latach Will próbuje się odwdzięczyć bratu. Jednak nie wie on do końca ile przyjdzie mu za to zapłacić oraz jak na prawdę brat go skrzywdził w życiu i jakim stał się człowiekiem. Jednak kiedy prawda staje przed nim otworem może być zbyt straszna...


Polecam
Zaczytana Andzia ;* 

niedziela, 25 czerwca 2017

Hej:) 
Jak mija weekend? Dzisiaj polecam Wam książkę kolejnej mojej ulubionej pisarki :), jednak jej książek nie czytałam bardzo długo.
Polecam Wam:

Okładka książki Jesień cudów


Mariah przyłapuje męża z inną kobietą i wpada w depresję, a jej córka Faith - świadek zdarzenia - zaczyna zwierzać się wyimaginowanej przyjaciółce. Początkowo Mariah lekceważy te rozmowy, jednak kiedy Faith dokonuje kolejnych cudownych uzdrowień, a na jej dłoniach pojawiają się stygmaty, zadaje sobie pytanie, czy córce istotnie nie objawia się Bóg. Wieść rozchodzi się błyskawicznie - Mariah i Faith wbrew własnej woli stają się bohaterkami medialnego cyrku. Rozwój sytuacji nieuchronnie prowadzi do destabilizacji rodziny dręczonej przez media, lekarzy oraz posiadaczy jedynych słusznych prawd.
Książka przede wszystkim opisuje zmagania matki, by chronić dziecko z mediami. Kiedy wybucha głośna afera, że mała dziewczynka uzdrawia, tłumy biją przed jej dom, każdy chce dotknąć dziewczynki. Zwykłej małej dziewczynki, której ukazuje się przyjaciółka, dość nietypowa przyjaciółka, która jest Bogiem i nikt oprócz dziewczynki jej nie widzi. Do tego Faith zaczynają krwawić ręce, a lekarze dochodzą do wniosku, że są to stygmaty. Księża i rabini również próbują dotrzeć do dziecka, gdyż mała urodziła się jako Żydówka, ale jest jak jej rodzice niepraktykująca. Do tego ojciec Faith, który zajął się swoją nową rodzinką nagle przypomniał sobie o dziecku i chce natychmiast zabrać ją do swojego nowego domu z dala od matki. Czy uda mu się wygrać sprawę? I kolejny raz chce być krok do przodu od byłej żony. Czy uda mu się odebrać dziecko? Dziecko, które nie widzi świata poza matką. Do tego w sytuacje wchodzi natarczywy dziennikarz, który także interesuje się nie tylko dzieckiem, ale i matką. Jak skończy się cała ta sytuacja?

Miłego czytania,
zaczytana Andzia :* 

sobota, 17 czerwca 2017

Hej:) 
Jak Wam leci długi weekend?:* 
Przeczytałam książkę, która nie dawno wyszła w Polsce i o której znowu zrobił się drobny szum. O czym mowa?

ZAPISANE W WODZIE - PAULA HAWKINS
Okładka książki Zapisane w wodzie


„ Alec, obudź się. Obudź się! Nel Abbott nie żyje. Znaleźli ją w wodzie. Skoczyła“. 

„Julio, to ja. Musisz oddzwonić. Oddzwoń. Proszę. To ważne. Oddzwoń, jak tylko będziesz mogła, dobrze? Chcę… To ważne“. 

Kilka dni przed śmiercią Nel Abbott dzwoni do swojej siostry. 
Jules nie odbiera, ignorując jej prośbę o pomoc. 
Nel umiera. Mieszkańcy miasteczka mówią, że „skoczyła“. A Jules musi wrócić do miejsca, z którego kiedyś uciekła – miała nadzieję, że na dobre – aby zaopiekować się swoją piętnastoletnią siostrzenicą. 

Julia się boi. Tak bardzo się boi. Dawno pogrzebanych wspomnień, starego młyna, świadomości, że Nel nigdy by tego nie zrobiła. 

A najbardziej boi się wody i zakola rzeki, które miejscowi nazywają Topieliskiem. 


Paula Hawkins zalicza się do pisarzy o których jest głośno. Jednak głośno niekoniecznie z dobrego powodu, dużo osób porównują tą książkę do Dziewczyny z pociągu, niektórzy oczekują tego samego, inni dają drugą szansę autorce tej powieści. Co ja o niej myślę? 
Sam styl autorki podoba mi się jak najbardziej, jednak powiem szczerze, że "Dziewczyna z pociągu" bardziej przypadła mi do gustu, była rewelacyjna. Natomiast ta powieść na pewno ma bardzo ciekawą historię i czyta się z ciekawością, próbując odgadnąć koniec, mi się osobiście to nie udało :). 
Akcja dzieje się w małym miasteczku, wręcz wiosce, gdzie się nie obejrzeć jest tam pełno wody i otacza wszystko rzeka. Nad rzeką są głazy i to właśnie z nich skaczą topielcy. Miejsce to nazywa się Topieliskiem, pytanie czy kobiety - bo tylko kobiety tam umierają, rzucają się same? Czy ktoś je spycha? Nikt nie drąży tematu, dlaczego? W niewyjaśnionych sytuacjach nagle znikają kobiety. Sprzed laty umiera w ten sposób kobieta, osieracając dwuletnie dziecko i zostawiając męża, nie dawno umiera nastolatka, która skrywa pełen sekret, a zaraz po niej ginie kobieta, która ma również nastoletnią córkę i pisała książkę na temat Topieliska. Zatem była problematyczna dla mieszkańców. Czy ktoś jej się pozbył? To jest ciekawe pytanie.

Akcja jest napisana pod różnym kątem, biegnie dość szybko, jednak jako kryminał książka godna uwagi.


Polecam.
Miłego końca tygodnia,
zaczytana Andzia :*

środa, 7 czerwca 2017

Hej ;*,
czas leci jak oszalały, jestem w trakcie praktyk i za dwa tygodnie (już nie całe :O!) zaczyna się sesja. I dzisiaj tak trochę szpitalnie polecę Wam thriller medyczny!

Głębokie cięcia - Leah Ruth Robinson
Okładka książki Głębokie cięcia



Dla Evelyn Sutcliffe, pracującej w nowojorskim szpitalu, makabryczne obrazy to codzienność. Podobnie jak protesty przeciwników aborcji, które przybierają coraz ostrzejsze formy. Dopiero kontakt z grasującym w okolicy bestialskim gwałcicielem - nazwanym przez prasę "Lalkarzem" - wprawia ją w osłupienie. Zwłaszcza że Evelyn przeżyła spotkanie z nim. Inni nie mieli tyle szczęścia. Jak ta dwudziestolatka Theresa Kahr przywieziona do szpitala w stanie agonalnym. Theresa była przyjaciółką lekarki-stażystki Lisy Chiu. Obie były wolontariuszkami w Klinice dla Kobiet. A i Lisa niedługo później zostaje brutalnie zaatakowana. I teraz detektyw Ost z nowojorskiej policji zaczyna mieć wątpliwości: czy to sprawki "Lalkarza", czy może jakiś obrońca życia poczętego wykorzystuje okazję? A kolejne odkrycia Evelyn Sutcliffe dotyczące różnych malwersacji w szpitalu jeszcze bardziej gmatwają sprawę...
Kto zabije kobiety i wpycha im lalki? Czyj to pomysł. Dr. Ev próbuje rozwikłać tą zagadkę, kiedy ginie młoda studentka. Jednak jest wstrząśnięta kiedy następnego dnia ginie jej własna rezydentka, a do tego dobra koleżanka. Do tego sama dr Ev w dniu zabójstwa studentki została napadnięta przez Lalkarza. Tylko dlaczego uszła z życiem? Odpowiedź sama się nasuwa, bo Lalkarz ją znał. Dochodzi do następnych zabójstw, więc czy Evelyn jest bezpieczna? Skoro zaczyna powoli łączyć fakty i jest blisko od złapania przestępcy. 
Dodatkowo ten thriller nie dość, że trzyma w napięciu to jeszcze pięknie jest opisana sytuacja na sorze w szpitalu. Mistrzostwo!

Polecam,
zaczytana Andzia.