czwartek, 4 stycznia 2018

Hejka :) 
Jak zaczynam rok to z przytupem, mam dla was kolejną książkę do polecenia :) - cóż za tempo. Dzisiaj czas na kryminał. 
Joy Fielding - Morderstwo w Shadow Creek
Okładka książki Morderstwa nad Shadow Creek


W wyniku nagłej zmiany planów na wycieczkę w góry udaje się niezbyt dobrana grupa, czyli Valerie, która wkrótce będzie rozwódką, jej córka Brianne, Jennifer - nowa narzeczona męża Valerie, oraz Melissa i James - dwoje ekscentrycznych przyjaciół. Valerie usiłuje się uporać z żalem do męża, a także z zazdrością o jego młodą i ładną partnerkę. Jennifer boryka się z poważnymi problemami życiowymi, natomiast szesnastoletnia Brainne otwarcie buntuje się przeciw matce. Koszmar zaczyna się w chwili, gdy policja znajduje zwłoki pary emerytów, a Brianne znika bez śladu. Valerie obawiała się, że wycieczka nie wypadnie najlepiej, ale nie przewidziała, że będzie ją czekała walka o przetrwanie.

Czytając tą książkę zagłębiamy się w problemy bohaterów, bo każdy z nich ma ich dużo. Z jednej strony mamy obraz bezdusznych morderców; pary, która stoi za zaginięciem kilku osób oraz za ich morderstwem, jednak oni sami traktują to jak wyzwanie? zabawę? i nie uważają, że robią coś złego. Z drugiej strony mamy żonę, kochankę, córkę i przyjaciół żony. Gdzie mąż? To właśnie on wpędził ich w całą tą wycieczkę i chorą sytuację. Z jednej strony wydawać by się mogło, że za moment już była żona i kochanka lada moment zabiją się, ale nic bardziej mylnego. Czasami mimo, że się kogoś nienawidzi można zmienić zdanie. Co te dwie historie łączy ze sobą? Otóż te zabójstwa dzieją się blisko miejsca zbrodni i cała paczka jest narażona na śmiertelne niebezpieczeństwo, sami nie zdają sobie sprawy na jakie. Co z tego będzie? Czy ktoś zginie?

Na początku myliłam się co do tożsamości zabójców i to bardzo, na tą całą książkę miałam całkowicie inny plan, ale to nie znaczy, że się zawiodłam, bo trzymała książka w napięciu.

Polecam wam serdecznie,
Zaczytana Andzia

środa, 3 stycznia 2018

#Biografia #AniaPrzybylska

Witajcie w nowym roku :) 
Dzisiaj mam dla Was do polecenia biografie, często ich nie czytam ale ta jest bardzo dobra.

ANIA - Grzegorz Kubicki, Maciej Drzewicki
Okładka książki Ania


Łobuziara z urodą nastolatki i głosem Jana Himilsbacha, w zasadzie nie musiała niczego grać. Pojawiła się w polskim kinie znikąd i od razu stała się fenomenem: przed kamerą bardziej naturalna od szkolonych aktorek, utożsamiała „polski sen lat 90.” – była idealną dziewczyną z sąsiedztwa, która trafiła na okładki magazynów i do telewizji w szczytowych godzinach oglądalności. Ania Przybylska została „Królową Serc” w kraju, w którym ludzie sukcesu - zwłaszcza „piękni i młodzi” - nigdy nie mają łatwo.
Była sympatyczną Marylką ze Złotopolskich, ale też dziewczyną z rozkładówki „Playboya”. Raz mówiła, że nie ma pomysłu na życie poza aktorstwem, innym razem – że na pierwszym miejscu jest rodzina. Długo nie miała szczęścia w miłości, lecz ciągle była zakochana. 
Spieszyła się momentami tak, jakby czuła, że to wszystko może zbyt długo nie potrwać. Jakby wiedziała, że szybko musi zawierać związek, zakładać rodzinę, urodzić dzieci, by zdążyć się jeszcze tym wszystkim nacieszyć - opowiadają w książce jej bliscy. 


Czyli o czym jest tak na prawdę ta książka, a raczej o kim? O Ani Przybylskiej, polskiej aktorce, która miała łatwość w graniu, na planie zdjęciowym nie zauważała kamery. Ale także robiła sobie przerwy w graniu na ważne momenty życia prywatnego i z taką łatwością z jaką znikała z ekranów z taką łatwością wracała, bo propozycji miała dużo. Śpieszyła się z dziećmi i związkiem jakby wiedziała, że długo nie będzie żyła. 
Jest to relacja jej najbliższych przyjaciół i rodziny. Ania Przybylska estradowa, a prywatnie to całkowicie inna osoba. Warto przeczytać tą książkę, jeśli ktoś lubił tą aktorkę, lub jak ja nie widziałam jej w zbyt wielu filmach - mam nadzieję, że nadrobię to. Mało znałam Anię Przybylską, ale słyszałam także opinie i popieram polecam tę książkę. Warto - spędzicie miło czas.

Trzymajcie się,
zaczytana Andzia :*