Jak zaczynam rok to z przytupem, mam dla was kolejną książkę do polecenia :) - cóż za tempo. Dzisiaj czas na kryminał.
Joy Fielding - Morderstwo w Shadow Creek
W wyniku nagłej zmiany planów na wycieczkę w góry udaje się niezbyt dobrana grupa, czyli Valerie, która wkrótce będzie rozwódką, jej córka Brianne, Jennifer - nowa narzeczona męża Valerie, oraz Melissa i James - dwoje ekscentrycznych przyjaciół. Valerie usiłuje się uporać z żalem do męża, a także z zazdrością o jego młodą i ładną partnerkę. Jennifer boryka się z poważnymi problemami życiowymi, natomiast szesnastoletnia Brainne otwarcie buntuje się przeciw matce. Koszmar zaczyna się w chwili, gdy policja znajduje zwłoki pary emerytów, a Brianne znika bez śladu. Valerie obawiała się, że wycieczka nie wypadnie najlepiej, ale nie przewidziała, że będzie ją czekała walka o przetrwanie.
Czytając tą książkę zagłębiamy się w problemy bohaterów, bo każdy z nich ma ich dużo. Z jednej strony mamy obraz bezdusznych morderców; pary, która stoi za zaginięciem kilku osób oraz za ich morderstwem, jednak oni sami traktują to jak wyzwanie? zabawę? i nie uważają, że robią coś złego. Z drugiej strony mamy żonę, kochankę, córkę i przyjaciół żony. Gdzie mąż? To właśnie on wpędził ich w całą tą wycieczkę i chorą sytuację. Z jednej strony wydawać by się mogło, że za moment już była żona i kochanka lada moment zabiją się, ale nic bardziej mylnego. Czasami mimo, że się kogoś nienawidzi można zmienić zdanie. Co te dwie historie łączy ze sobą? Otóż te zabójstwa dzieją się blisko miejsca zbrodni i cała paczka jest narażona na śmiertelne niebezpieczeństwo, sami nie zdają sobie sprawy na jakie. Co z tego będzie? Czy ktoś zginie?
Na początku myliłam się co do tożsamości zabójców i to bardzo, na tą całą książkę miałam całkowicie inny plan, ale to nie znaczy, że się zawiodłam, bo trzymała książka w napięciu.
Polecam wam serdecznie,
Zaczytana Andzia
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz