środa, 7 lutego 2018

#Popierwszenieszkodzić

Witajcie,
o ile dobrze zaczęłam rok, tak potem zwolniłam z czytaniem. No ale miesiąc praktyk oraz co chwilę jakaś infekcja skutecznie mnie zwalało z nóg :(. Teraz mam krótkie "ferie" i trochę nadrabiam czytania. Chciałam polecić wam genialną książkę.

Po pierwsze nie szkodzić. Opowieści o życiu, śmierci i neurochirurgii. 


Okładka książki Po pierwsze nie szkodzić


Oto niezwykła książka wybitnego brytyjskiego neurochirurga, do której materiału dostarczyło samo życie. Przeplatają się w niej historie pacjentów i lekarzy, spektakularne sukcesy w walce o życie chorych i dotkliwe porażki, refleksje na temat postępu i granic medycyny. Marsh szczerze opowiada zarówno o swoich największych osiągnięciach, jak i o zabiegach nieudanych, które na zawsze zostały mu w pamięci. Opisuje skrajne emocje jak radość i rozpacz, nadzieja i zniechęcenie. Wnikliwe obserwuje ludzkie postawy wobec choroby, snuje rozważania nad sensem życia i lekarskim powołaniem, przedstawia etyczne dylematy, z którymi codziennie musi mierzyć się każdy chirurg – wszystko to sprawia, że Po pierwsze, nie szkodzić to nie tylko wyjątkowo mądry i poruszający obraz pracy lekarza, ale też lektura obowiązkowa dla wszystkich, którzy pragną wykonywać swój zawód z pasją, oddaniem i odpowiedzialnością.

Każda operacja niesie pewne ryzyko oraz konsekwencje dla naszego organizmu, tym bardziej operacja neurochirurgiczna, bo przecież mózg jest naszym najważniejszym elementem organizmu! Niektórzy stwierdzą, że serce jest najważniejsze. Tak serce jest bardzo ważne, ale to mózg reguluje pracę serca! Tyle chorób można mieć, a wszystko w mózgu jest mikroskopijne, żeby być neurochirurgiem trzeba mieć niewiarygodną precyzję, bo każdy najmniejszy zły ruch, powoduje że łatwa operacja kończy się tragicznie dla pacjenta i jego rodziny, bo gdy pacjent wychodzi ze szwankiem z takiej operacji to rodzina nim się opiekuje, to ona cierpi najbardziej. W tej książce dr Marsh opisuje swoje operacje, a także karierę, ale jak to opisuje. Na chwilę możemy przenieść się na blok operacyjny i mieć przed sobą mózg tudzież rdzeń kręgowy i wszystko widzimy, jednocześnie nie musimy być związani zawodowo z medycyną, żeby wszystko zrozumieć, bo Doktor opisuje wszystko tak, żeby każdy mógł zrozumieć sens danej operacji. Jednak wydawać by się mogło, że będą tutaj opisane same udane operacje, jest wręcz na odwrót. Marsh pokazał jak przeżywa każde niepowiedzenie, jak to wraca do niego, nam łza się w oku kręci, ale rodzina chorego przeżywa dramat. 
Miałam to szczęście i byłam na bloku operacyjnym akurat na operacji neurochirurgicznej - dech zapiera w piersi. Ta książka także, możecie i wy poczuć się jak na bloku operacyjnym od strony nie pacjenta lecz zespołu medycznego. 
Warto przeczytać :) Nie zawiedziecie się.
Miłego dnia
Zaczytana Andzia :*

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz