piątek, 9 lutego 2018

#Ścigana #TessGerritsen #kryminał #romans

Hej,
ostatnio mam drobny problem z dokańczaniem książek, bo okazuje się, że te co zaczynam czytać nie do końca mnie interesują ;(. Ale tym razem znów się udało i wybór padł na moją ulubioną Tess Gerritsen. Ale jakie było moje zaskoczenie, gdy przypadkowo schwytałam w bibliotece Harlequina Tess. Po przeczytaniu dowiedziałam się, że to były początki Tess w pisaniu. Co sądzę o Gerritsen jako Harlequinie? O tym poniżej :) 

TESS GERRITSEN - ŚCIGANA
Okładka książki Ścigana



Clea nie jest grzeczną dziewczynką. Od dziecka uczyła się złodziejskiego fachu, dwa razy trafiła za kratki. Teraz postanawia rozpocząć nowe, uczciwe życie, ale wplątuje się w groźną międzynarodową aferę. Policja nie wierzy w jej wersję wydarzeń, a dla przestępców jest niewygodnym świadkiem. Musi zdobyć dowody swej niewinności, dlatego włamuje się do posiadłości jednego z podejrzanych. Na miejscu zaskakuje ją… inny włamywacz. Złodziej, zabójca czy niespodziewany sprzymierzeniec?

Książka dosłownie na kilka godzin, nawet nie na dwa wieczory. Pochłania się ją szybko, wciąga w swoją intrygę, gdyż mamy tutaj trochę przypadkową obecność dziewczyny na łajbie płynącym do innego państwa i znalazła się ona w złym miejscu o złym czasie, a potem zaczyna się akcja. Jedynym wyjściem z sytuacji jest kradzież ważnej dla sprawy rzeczy, ale podczas kradzieży do tego samego domu włamuje się inny włamywacz tylko po co? Czy jest on płatnym zabójcom? Czy znalazł się tam przez przypadek. W całą intrygę wdziera się niespodziewane, mocne uczucie. 
Książka jest ok, jednak jak na Tess brakuje mi strasznie zaskakującego zakończenia. Chociaż książka skończyła się tak jak każdy by chciał, oraz jak wskazuje na to Harlequin to brakowało ostatecznego efektu zaskoczenia.
Do ciepłej herbaty, na długi wieczór ta pozycja jest jak najbardziej ok.

Polecam
Zaczytana Andzia ;) 

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz