I kolejny weekend, u mnie z nauką, ale za to odeśpię.
Skończyłam czytać książkę bardzo dobrego pisarza, a że nie miałam ochoty na romans, to dlatego dość długo mi się ją czytało.
Polecam Wam:
Nicholas Sparks - Spójrz na mnie
Collin nie miał szczęśliwego dzieciństwa. Brak zainteresowania rodziców, dorastanie w szkołach wojskowych, potem problemy z agresją i zatargi z policją. Maria natomiast zawsze czuła wsparcie rodziny – jako mała dziewczynka, a także później, podczas studiów prawniczych i na początku kariery zawodowej. Pewnie trudno byłoby znaleźć dwie bardziej różniące się historie. I dwa tak niepodobne do siebie charaktery.
A jednak przeciwieństwa najwyraźniej się przyciągają. Maria i Colin zostają parą. Wszystko świetnie się zapowiada, dopóki ona nie zaczyna otrzymywać dziwnych wiadomości od anonimowego prześladowcy."Będziesz wiedziała co się wtedy czuje" - takie wiadomości dostaje Maria, co zaczyna ją niepokoić. Czyżby powracała sprawa sprzed lat? Ale to chyba niemożliwe... bo próbowała uciec. Jeszcze bardziej niepokojące stają się przekłute opony w jej samochodzie, Maria zaczyna się bać. Kto stoi za tym wszystkim? I co się tak na prawdę dzieje? Czy prawniczka jest w stanie zakochać się w chłopaku, którego przeszłość wiąże się z przestępczością?
Książka ciekawa, jest to najnowsza powieść Sparksa. Końcówka odrobinę przewidywalna, ale mimo wszystko wciągająca. Szkoda, że nie miałam ochoty na romans, ale i tak z chęcią przeczytałam tę pozycję.
Czekam na dalsze nowości Sparksa :)
Miłego weekendu,
Zaczytana Andzia :*
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz