czwartek, 18 października 2018

#miłość #rozmyślania #podsumowanie #życie #kobieta

Hej,
dzisiaj polecam wam wcale nie łatwą książkę, która przeleżała u mnie na półce kilka lat. :) 


Kocham Cię na zawsze - Ewa Trojanowska

Okładka książki Kocham Cię na zawsze



O czym jest książka?
Julka po tajemniczej śmierci swoich sąsiadów w poszukiwaniu siebie rusza przez Indie do Kalifornii i próbuje uporać się ze swoją przeszłością. 


Co sądzę o tej książce?
Hm.... opis zapowiada się ciekawie, jednak książka lekka nie jest, potrafi chwilami znużyć. Mamy tutaj bardzo chaotyczne wynurzenia głównej bohaterki. Poznajemy ją w momencie, gdy jej sąsiadka umarła wraz z mężem w dziwnych okolicznościach, a sama Julka była wcześniej zafascynowana ich życiem, wraz z czasem jej podróży poznajemy wszystkich partnerów kobiety, którzy wcale nie są mili i przyjemni. Julka przede wszystkim cierpi z powodu każdego rozstania i nie potrafi się pogodzić z utratą każdego z partnerów, chciałaby zaznać miłości i jest uzależniona od seksu, chociaż nie przyznaje się sama przed sobą i przyjaciółmi, zgrywa silną i niezależną kobietę, jednak marzy o stabilizacji, a na skinienie palca każdego z jej byłych wraca. Raz jesteśmy w teraźniejszości wynurzeń Julii, a zaraz potem cofamy się do jej życia studenckiego, albo trochę późniejszego, chwilami ciężko się połapać w którym momencie jesteśmy. Jednak jak na tak ciężką książkę, zakończenie jest spójne i zaskakuje!

Jeśli ktoś lubi wynurzenia nieszczęśliwej kobiety, to polecam, albo sam chce coś przemyśleć.


Miłego wieczoru,
zaczytana Andzia :)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz